Dziś jest: Sobota 21 grudnia 2024, Imieniny: Tomasza, Jana .
Szczuczyńskie migawki
Opublikowano: 2008-08-01

Dżungla bezprawia?

    Kiedy władcy nieprawości coraz śmielej poszerzają swoje imperium, zaczyna narastać fala społecznej goryczy. Na ulicach miasta, mieszkańcy zauważają symptomy niejako matecznika mafii Korleone, która odważnie podporządkowuje sobie teren poprzez jego zaśmiecanie. To określenie pośrednio dotyczy coraz śmielszego oblepiania naszych ulic reklamami w miejscach dowolnych, bez cienia bojaźni. Pomijany jest słup ogłoszeniowy do tego celu przeznaczony, który to w innych miastach jest estetycznie zagospodarowany. Prawdą jest, że jeden słup to zdecydowanie za mało, mimo że usytuowany jest w miejscu dużego ruchu pieszych. Nowe atrakcyjne miejsce, tuż pod bokiem potencjalnego odbiorcy reklamy, to sukces handlowy. Łupem dekoratorów padają: płoty, budynki, klatki schodowe, skrzynki pocztowe, klamki prywatnych drzwi, wycieraczki samochodowe i domowe, słupy trakcji elektrycznych, a nawet drzewa. Reklamy rozwieszane są niezdarnie. Uderzają w przechodnia całymi płachtami lub „falbankami”. Są kolorowe lub czarno-białe, bardziej lub mniej agresywne. Kto czyta reklamy na gęsto oblepionych słupach energetycznych? Kierowca nie zatrzyma się, a pieszy nie wejdzie na jezdnię, więc komu ta praca i koszt poniesiony służy? W budynkach mieszkańcy zmuszeni są te podrzuty sprzątnąć, a na ulicach wypłowiałe, wachlując falbankami, wiszą miesiącami. Czy są to pożądane ślady bytowania człowieka? A może są to informacje czy znaki dla kogoś, kto się zagubił. Tak, jak to bywa w bajkach. Dziś w dobie zalewu profesjonalnych mediów, tapetowanie na własną rękę ogłoszeniami cokolwiek i gdziekolwiek się da, jest po prostu niepożądane. Twórcom tej pokusy można przypisać znamiona braku smaku i niesubordynacji.

    Bardzo odważnie działa człowiek wbijający w drzewo (często pomnik przyrody) gwoździe lub pinezki dla trwałego umocowania swojego arcydzieła. Niektórzy kotwiczą propagandę taśmą przylepną, a lepiąc ją wokół, obejmują drzewo, zapewne z uczuciem wielkim, szepcząc - kocham cię, ty moje zielone płuco, wybacz, że cię naruszę, ale ja też żyć muszę. Tak czy inaczej jest to mordowanie żywej tkanki osaczonego drzewa. Dla nas posadziło go poprzednie pokolenie, byśmy w jego otoczeniu mogli odpoczywać. Trzeba go też chronić, aby swoim pięknem mogło obdarzać następne pokolenia, które tego od nas oczekują. Niczego nie personifikuję, ale uważam, że przez uznanie drzew za konstrukcję nośną, zadajemy im ból, a dla człowieka hańbę. Ono nie krzyczy, gdy odbieramy mu urok. Daje się pokornie zniewalać i lekceważyć, choć płacze, gdy płynie z niego łzawy sok. Może z wyrokami swawoli należy zaczekać, aż drzewo stanie się drewnem. Wówczas to: „Róbta, co chceta”.

    Nie dziwi nas bunt przechodniów szczególnie tych, którzy wiedzą, co obserwują, ale nie mogą: pouczyć, krzyknąć, ukarać administracyjnie, użyć pałki, ani osłonić mordowany przedmiot. Tymczasem drzewa naszych miast wymierają stojąc. Potem nikt ich nie wycina, aby po służbie człowiekowi mogły znaleźć się we właściwym miejscu. Dziwne to, że na drzewach uschniętych, których wciąż przybywa, dobroczyńca nie mocuje swoich deklarowanych usług. Tu, zapytać należy jak dawno i dlaczego nikt z dekoratorów własnoręcznie nie posadził młodego drzewa, chociażby dla własnych potrzeb? Na nic zachęcające akcje „Zielonym do góry”, bo zaraz po nich działają bezuczuciowe akcje niszczące. Na nic szkół i rodziców nauki. Na nic wychowanie estetyczne, jeśli nasze dziecko wyrasta w otoczeniu wandalizmu, znieczulicy i nietolerancji. Pamiętać należy, że jeśli z ogniwa biologicznego wykruszy się drzewo (…), zginie pszczoła, to zaraz po nich, ginie - człowiek. I nic to, że inżynieria genetyczna stara się temu zapobiec.

    Znakami współczesności nie musi być agresja, egocentryzm, zanik kultury itp. Życie jednak potwierdza, że część z nas ulega niemocy, a inni egzystują nie zwracając uwagi na to, że ktoś ich obserwuje. Świadczy o tym nie tylko wizytówka terenów zabudowanych, ale i przestrzeni leśnych zasypywanych śmieciami komunalnymi. Jest to szczyt ignorancji czy perwersja? Dlaczego obce jest nam to, co społeczne? A na dodatek dzieje się to w kraju, gdzie nadzieja wciąż oznacza rozczarowanie!

    Nikt nie powinien być przeciwko ludziom zabiegającym o przetrwanie. Trzeba im pomagać odnaleźć się w trudnej rzeczywistości, bo człowiek jest najważniejszy. Wszyscy jesteśmy sobie potrzebni. Warto jednak pamiętać, że wszystko też powinno mieć właściwe miejsce. W przypadku ogłoszeń, ono jest tam, gdzie zezwala na nie władza, kultura i zwykła ludzka racja, a to - nie przeczy zasadom demokracji.

„Piękno należy wspierać, bo tworzą go nieliczni, a potrzebuje wielu”. J.W.Goethe

Reklamy dostrzegł i komentował - S. Orłowski

  © 2013 Copyright by Stanisław Orłowski – Szczuczyn


Prawa autorskie do niniejszego opracowania są zastrzeżone. Wszelkie kopiowanie, czy wykorzystywanie wymaga zgody autora.

powrót

drukuj

Liczba wyświetleń: 3324

Copyright © 2012 Urząd Miejski w Szczuczynie.
Zezwala się na wykorzystywanie materiałów zamieszczonych w witrynie, pod warunkiem podania źródła ich pochodzenia

Realizacja InBloom - strony internetowe