Dziś jest: Niedziela 22 grudnia 2024, Imieniny: Zenona, Honoraty .
Archiwum aktualności Urzędu Miejskiego w Szczuczynie rok 2015
Opublikowano: 2015-05-22

WISSA WYGRYWA NAWET W OSŁABIENIU

W sobotnie popołudnie omal nie doszło w Szczuczynie do sporej niespodzianki w IV lidze. Gospodarze grali od 49 minuty w osłabieniu i przegrywali już 1 : 2 z Pogonią Łapy. Jednak pokazali, że są najlepsi w rozgrywkach i ostatecznie pokonali rywala 3 : 2. Sam mecz nie porwał kibiców, ale miał swą dramaturgię i emocje.
         Pierwsza połowa to wyraźna przewaga gospodarzy, którzy jednak dochodząc do pola karnego wrzucali górą niemal każdą piłkę. I nikt nie potrafił tego wykorzystać, a do tego obrońcy gości wybijali piłki w pole lub na rzut rożny. Bramkowych sytuacji było jak na lekarstwo. W 14 minucie pierwsza groźna akcja gospodarzy. Piłkę w pole karne wrzuca Kamil Wojtkielewicz, a Mateusz Zambrowski strzela obok słupka. Za chwilkę ponownie Zambrowski głową poza boisko. Natomiast Wojtkielewicz strzela z wolnego nad poprzeczką. Goście pierwszy raz zagrozili Wissie w 21 minucie. Strzałem z daleka wprost w bramkarza popisał się Łukasz Minow. Najlepszą okazję do strzelenia bramki zmarnował w 26 minucie Zambrowski strzelając głową obok słupka w niemal idealnej sytuacji. Przed przerwą niecelnie strzela z lewej strony Tomasz Dąbrowski.
         Emocje zaczęły po przerwie. Zaraz po gwizdku Pogoń zaatakowała i Radosław Demańczuk wpada w pole karne. Jednak zaczął dryblować i traci piłkę. Za chwilkę drugą żółtą kartkę za faul otrzymuje Tomasz Kiljańczyk i wylatuje w boiska po czerwonej kartce. I kiedy wydawało się, że gospodarzom będzie trudno w 57 minucie w pole karne zagrywa Aleksander Berezowsky, do piłki dochodzi Zambrowski i strzela bramkę. Zaraz po wznowieniu gry remis. W pole karne wpada Minow, pod jego nogi rzuca się Mateusz Mierzejewski, a futbolówka spokojnie wpada do siatki i sędzia uznaje bramkę. A na murawie leży bramkarz gospodarzy, który zostaje zniesiony z placu gry i odwieziony karetką do szpitala. Kiedy gospodarze nie ochłonęli kontra gości i Mateusz Sawicki zdobywa drugą bramkę dla Pogoni. Cztery minuty później w polu karnym faulowany jest Zambrowski i sędzia bez wahania pokazuje na „11” metr. Rzut karny na bramkę pewnie zamienia Wojtkielewicz. W 70 minucie wielka radość w obozie gospodarzy. Po strzale Wojtkielewicza bramkarz wybija piłkę na rzut rożny. Do wrzuconej piłki wyskakuje Maciej Kurcewicz i głową trafia do bramki. Pięć minut po tym ponownie Kurcewicz blisko podwyższenia wyniku, ale strzela tuż nad poprzeczką. Goście ambitnie walczyli do końca. Jednak bez efektu, bo nikt nie wykorzystał kilku dogodnych sytuacji. Najlepszą nie wykorzystał Paweł Halicki strzelając w rękę bramkarza w 90 minucie.
Tym samym Wissa podtrzymała dobrą pasę, bo nie przegrała ligowego spotkania od 4 października ub. roku.
WJ
za: www.grajewo24.pl


WISSA SZCZUCZYN – POGOŃ ŁAPY 3:2 (0:0).
BRAMKI: Wissa – 57`Mateusz Zambrowski 57, 68` k. Kamil Wojtkielewicz, 70`Maciej Kurcewicz; Pogoń – 59` Łukasz Minow, 64` Mateusz Sawicki.
WISSA: Mierzejewski (61` Sosnowski) – Berezovskyi, Lipiński (46` K. Marcinkiewicz), Doliwa, Nikitin, Lisowski, P. Marcinkiewicz (46` Kurcewicz), Wojtkielewicz, Zambrowski (90` E. Marcinkiewicz), Dąbrowski, Kiljańczyk. Trener: Kamil Wojtkielewicz.
POGOŃ: Łapiński – Gąsowski, Halicki, Sipko (90` Choiński), Martyniak, Demańczuk, Leśniewski, Michno, Hryniuk, Dębicki, Minow (66` Kułakowski). Trener: Witold Mroziewski.
Żółte kartki: Wissa - Nikitin, Zambrowski, Kiljańczyk 2; Pogoń - Sipko, Martyniuk, Dębicki, Minow.
Czerwona kartka: 49`- Tomasz Kiljańczyk za drugą żółtą.
Sędziowali: Marcin Świerzbiński oraz Paweł Graczyk i Adrian Romaniuk (KS Podlaskiego ZPN)

powrót

drukuj

Liczba wyświetleń: 2140

Copyright © 2012 Urząd Miejski w Szczuczynie.
Zezwala się na wykorzystywanie materiałów zamieszczonych w witrynie, pod warunkiem podania źródła ich pochodzenia

Realizacja InBloom - strony internetowe