Złote Gody w Szczuczynie
W kościele NMP w Szczuczynie, w dniu 22.09.2012r. o godz. 12, na okoliczność Złotych Godów odbyła się Msza Św. W imieniu Jubilatów Mszę św. celebrował ks. prob. Robert Zieliński.
W słowie wstępnym złożył życzenia z okazji 50 lat pożycia małżeńskiego i gratulacje za trud w wychowaniu dzieci i wnucząt.
Następnie złożył życzenia dalszego trwania w związku małżeńskim w zdrowiu i radości. Wszystko to odbyło się jakoby powtórka sprzed laty: spotkanie, wyznanie miłości, wspomnienia dźwięków „Marsza Mendelssohna”.
Burmistrz Szczuczyna Artur Kuczyński powitał Jubilatów, członków rodzin i gości. Cytując autora Mieczysława Łobockiego powiedział: „ Miłość to wzajemne obdarowywanie się, pomoc, dzielenie się radością i troską. Zatem małżeństwo zakłada postawę spółki. Ale w związku tym jedynym Panem może być tylko Jezus Chrystus. Drogi księże w imieniu Jubilatów, gości i naszej społeczności proszę serdecznie o sprawowanie uroczystej Mszy Św. za przeżyte piękne 50 lat w zdrowiu, przestrzeganiu Pisma Świętego i wspieraniu się wzajemnym.”
Podczas uroczystości ks. prob. R. Zieliński i burmistrz Szczuczyna wręczyli drobne upominki, listy dziękczynne i złożyli życzenia.
W ceremonii jubileuszu uczestniczyła orkiestra OSP w Szczuczynie. W akompaniamencie muzyki organowej, zebrani na uroczystości, wysłuchali pięknego, solowego brzmienia głosu członka orkiestry dętej Moniki Cudakiewicz. Jej śpiew wzbudził podziw i zainteresowanie tych osób, którzy dotąd nie znali Jej możliwości.
Jubileusz Złotych Godów w Szczuczynie, w roku 2012 obchodzili:
-
Januszewski Stanisław i Janina z Dołąg,
-
Kadłubowski Jan i Janina ze Szczuczyna,
-
Kisielewski Julian i Ewa z Gut,
-
Kozłowski Bolesław i Janina z Bęćkowa,
-
Wierzbicki Henryk i Irena z Dołąg,
-
Wróblewski Józef i Alina z Brzeźna,
-
Strzechodzki Antoni i Krystyna ze Szczuczyna,
-
Jakończuk Jan i Teresa ze Szczuczyna.
Państwo Strzechodzcy i Jakończukowie, z powodów uzasadnionych, nie byli na uroczystości. Dla nich medale i kwiaty Burmistrz Szczuczyna wręczył w ich mieszkaniach.
Osiem par obchodzących Jubileusz dochowało się 30 dzieci własnych, 52 wnuków i 4 prawnuków.
Po uroczystości w kościele Jubilaci, goście i organizatorzy przenieśli się do ekskluzywnej restauracji „Biesiadna” w Szczuczynie, która od wielu lat świadczy fachowo swoje usługi.
Medale, za długoletnie pożycie małżeńskie, przyznane przez Prezydenta RP na wniosek Burmistrza Szczuczyna, wręczył Jubilatom burmistrz Artur Kuczyński. W imieniu własnym i całej społeczności gminy Szczuczyn, burmistrz oraz kierowniczka USC Wiesława Kowalewska, przekazali Jubilatom życzenia zdrowia, radości z udanego życia i trwania w małżeńskim zespole do kolejnego, tak pięknego święta.
PRZEZ 50. LAT WE DWOJE SZLI WSPÓLNĄ DROGĄ ŻYCIA
Dziś trudno uwierzyć, że w jednym związku można przetrwać 50 i więcej lat. Jubilaci poświadczają, że jednak można. Można, jeżeli wspólne trwanie przebiega w atmosferze miłości do Boga, ludzi i do siebie samych.
Zapytałem jedną z par.
-
Jakie warunki trzeba spełniać, żeby pół wieku przeżyć razem?
-
Poza szacunkiem, należy dokonać podziału ról. Mój mąż jest naczelnym dyrektorem związku i rodziny. Ja jestem na wielu stanowiskach tej instytucji małżeństwa. Obaj wypełniamy chętnie wszystkie życiowe obowiązki.
-
A jakie to są, te małżeńskie obowiązki?
-
Wśród olbrzymiej ilości wspólnych zadań, do główniejszych należą: troska o ogólne warunki życia, wyżywienie, wychowanie i wykształcenie dzieci, pielęgnacja życia religijnego, odpoczynek, ale i walka z przebłyskami zła.
Takie życiowe refleksje skłaniają młodszych do pochylenia głów z szacunkiem przed parami z 50 -letnim stażem małżeńskim i zdobytym przez nich życiowym doświadczeniem. Ich życie zawiera się w filozoficznej mądrości Platona, który uważał, że: „Ten tylko cię kocha, kto kocha twoją duszę”. Można przypuszczać, że tak jest w życiu tych szczęśliwych par, które przed 50 laty stojąc przed ołtarzem Pana prosili o błogosławieństwo na nieznaną, wspólną drogę. Teraz w 50. rocznicę ślubów, wartość ich złotych obrączek wzrosła pięćdziesięciokrotnie, dzięki zainwestowaniu w szlachetność, dumę i miłość wytrwałych serc. A to jest sukces, który w obecnych czasach zaliczyć można do rekordu Guinnessa. Ci, którzy są gotowi do współpracy z dekalogiem, czekają na kolejne rocznice: szmaragdową 55 i diamentową 60 lat. Niestety, potem jest tylko….
Dalej uparcie pytałem Jubilatów.
-
Czy jest jakaś uniwersalna recepta, którą wystawilibyście Państwo dla tych, którzy śluby małżeńskiej wierności zawierają dziś i liczą na szczęśliwe, długie życie we dwoje?
-
W skład tej recepty wchodzi wiele wartościowych lekarstw. Jest to bezwzględna miłość oparta na uczuciach wyższego rzędu: zrozumieniu, wybaczaniu, tolerowaniu tego, jakim i kim kto jest, nastawieniu się na wspólną dolę i niedolę. Nie łaknąc dóbr, żyć w pełnej odpowiedzialności przed Bogiem i prawem. Do niektórych można próbować trafiać do serca przez żołądek. Choć ta droga nie jest zbyt pewna. Wystarczy znaleźć się w sytuacji głodu, a chęć jego szybkiego zaspokojenia zwalnia hamulce.
-
Aby zgodnie trwać przez kolejne jubileusze, trzeba po prostu trafić na właściwą drugą połówkę.
Nie każdemu jest dane, aby po pół wieku mógł powrócić myślami do młodzieńczych lat i obchodzić Złote Gody. Naszym tegorocznym Jubilatom życie tego szczęścia nie poskąpiło. 50. wspólnych lat razem to symbol miłości, wiary, wyrzeczenia i prawdziwej przyjaźni. Przeżyty czas, to dowód wzajemnego szacunku do istoty związku małżeńskiego.
Bardzo dobrze zorganizowane, typowo rodzinne spotkanie, odbyło się w przemiłej atmosferze. Jubilatom umilił spotkanie zespół młodzieży ze Szkoły Podstawowej w Szczuczynie prowadzony przez Agatę Dembińską. Miłym akcentem rozrywkowym, zresztą jak zwykle, który uzupełnił tę uroczystość był zespół taneczny pod kierunkiem Teresy Laskowskiej. Niebywały dynamizm w tańcu młodziutkich postaci, wyciskał jednocześnie łzy i uśmiech Jubilatów.
Nie zabrakło gratulacji, pamiątkowych dyplomów, zdjęć wykonywanych przez wnuczęta oraz tradycyjnego tortu i lampki szampana.
© 2010 Copyright by Stanisław Orłowski – Szczuczyn
Liczba wyświetleń: 4104